Cześć wszystkim!
Nazywam się Ania i postanowiłam podzielić się z Wami historią mojego życia.
Opowiem Wam najciekawsze historie, jakie mi się przydarzyły oraz na bieżąco będę dodawać wpisy z moich erotycznych przedsięwzięć. Jak się już domyślacie, będzie to mój internetowy pamiętnik… erotyczny. A co ciekawsze… pamiętnik prostytutki.
Jak doszło do tego, że jestem prostytutką? I dlaczego mówię o tym wprost?
W
wieku 13 lat byłam uzależniona od internetu. Swoją każdą wolną chwilę
spędzałam online. Trafiłam pewnego dnia na czat erotyczny, gdzie
spotkałam mnóstwo napalonych facetów oferujących seks za pieniądze czy cyberek. Byłam młoda, więc nawet nie wiedziałam, na czym polega intymne
zbliżenie, ale strasznie mnie to zafascynowało. Napisałam do jednego z
mężczyzn, od razu ujawniając, ile mam lat. Był ucieszony, że może
poopowiadać młodziutkiej dziewczynce co nieco na temat seksu. Nie
proponował spotkania, bo bał się konsekwencji, z racji mojego wieku. Nie
spotkaliśmy się nigdy, ale to jemu zawdzięczam decyzję o sprzedaży swojego dziewictwa. Wystawiłam je na aukcji po piętnastym roku życia.
Wcześniej uprawiałam tylko drobne pieszczoty intymne z moim kolegą (oczywiście nigdy nie doszło z nim do penetracji mojej cipki - nie był nawet moim chłopakiem). Kiedyś je z chęcią opiszę, ale dziś pragnę podzielić się z Wami historią utraty mojej cnoty.
Ogłoszenie na portalu z aukcjami
Na moje ogłoszenie odezwało się mnóstwo mężczyzn, a że jestem umysłem ścisłym, od razu wpadłam na pomysł, żeby wybrać ofertę, dzięki której zdobędę najwięcej pieniędzy - w końcu nie ma nic za darmo =). Oczywiście zadbałam o to, żeby nie trafić w ręce jakiegoś niebezpiecznego typa. Mieliśmy spotkać się pierwszy raz w centrum Warszawy, a potem umówiliśmy się w luksusowym hotelu. Był 15 lat starszy, ale nie wyglądał na swój wiek. Zadbany, przystojny, dobrze zbudowany i umięśniony, ale bardzo zboczony. Od razu to zauważyłam, ponieważ każdy temat, który poruszaliśmy prędzej czy później dotyczył seksu.W maju jak w raju - idealna pora na rozdziewiczenie
Był maj. Ciepło. Byłam ubrana w krótką spódniczkę, top na ramiączkach i okulary przeciwsłoneczne. Moje, wtedy jeszcze blond włosy (teraz jestem ruda), pięknie kontrastowały z ciemnymi okularami. Tak właśnie opisywał mnie Pan X. Zabrał mnie do apartamentu. W jego wzroku widziałam, że to właśnie dziś odbędzie się długo wyczekiwany przeze mnie pierwszy raz. Marzyłam o tej chwili od dawna, a fakt, że będę mieć z tego materialne korzyści, bardzo mnie podniecał. Oglądałam wiele filmów, w których mężczyzna pomiatał kobietą, albo płacił jej za seks (różne telenowele i głupie seriale) i za każdym razem, gdy miała miejsce dominacja mężczyzny nad kobietą, byłam autentycznie mokra.Kazał mi iść pod prysznic i wyjść z mokrym ciałem owiniętym tylko w ręcznik. Fakt, że wcześniej czytałam dużo książek o tematyce erotycznej, spowodował, że umiałam go bardziej podniecić. Nałożyłam dodatkowo stringi, a swoje ciało nasmarowałam zakupionym wcześniej żelem intymnym, od którego cała się lepiłam, ale spodobało się to mojemu Panu X, bo mógł w każdej chwili nawilżyć moją dziurkę. Wyszłam z łazienki, nie było go. Znalazłam kartkę z informacją, że poszedł na chwilę do recepcji, a ja mam leżeć na łóżku na plecach z rozchylonymi nogami i czekać na niego. Przyszedł po kilku minutach. Zauważył moje stringi i pierwsze co zrobił, to włożył pod nie palec i z nich strzelił. Cichutko się zaśmiałam. Spodobała mu się moja naturalna, dziewicza reakcja. Zaczął całować moją szyję (ust nie, w końcu chodziło mu o moje ciało, nie było miejsca na tracenie czasu typowe dla zakochanych par), powoli zdejmował ze mnie ręcznik. Zszedł ustami i językiem niżej. Mam duże piersi, ale nie są największe, są po prostu jędrne i kształtne. Dotknął przez ułamek sekundy ustami mojego sutka, a potem głośno jęknął. Szybko pozbył się z siebie ubrań i zostawił tylko bokserki. Widziałam, jak jego sprzęcior nie mieści się w ciasnej bieliźnie. Chciałam go dotknąć, ale rzucił się na mnie, przyciskając mnie całym swoim ciałem do łóżka, i zaczął mnie gwałtownie całować. Złapał mocno ręką za mój sutek i ciągnął za niego ręką, a drugi pieścił ustami wraz z zębami. Długo nie wytrzymał napięcia i rozerwał moje stringi. Powiedział coś w rodzaju „Teraz poczujesz się kobietą” i zdjął pośpiesznie bokserki ze swojego kutaska. Pot na moim ciele wraz z resztkami żelu idealnie nadawał się jako wazelinka do pipki, a fakt, że byłam podniecona i trochę mokra pomógł mu dobrze mnie nawilżyć. Jeździł palcem po całym moim ciele i zbierał wszystko do cipki. Gdy z jego oceny wynikło, że jestem gotowa, zamiast ostro mnie wypierdolić, wsunął we mnie wskazujący palec. Przebił lekko moją błonę dziewiczą. Zanim zdążyłam krzyknąć, wszedł we mnie. Pchnięcie było mocne i zdecydowane. Krzyczałam z bólu i rozkoszy. Pierwszy raz w życiu czułam w sobie mężczyznę. Byłam cholernie dumna z siebie. Wyjął penisa i nałożył gumkę, bo wcześniej umówiliśmy się, że samo przebicie błony dziewiczej odbędzie się bez gumki. Jeszcze nie byłam pewna, czy tabletki od ginekologa na pewno mnie zabezpieczą, więc postanowiłam warunek, że ma mieć prezerwatywę. Gdy już się w nią ubrał, nie dał mi żadnej taryfy ulgowej z racji mojego wieku i doszedł w ciągu kilkunastu sekund, bzykał mnie ostro i szybko, nie zwracał w ogóle uwagi na mój płacz. Leciały mi łzy, bo ból był ogromny, ale również czułam rozkosz, dlatego nie przerwałam akcji ogiera. Po wszystkim okazało się, że pojawiła się krew, a moja pipka była aż nabrzmiała i spuchnięta, ale warto było. Po tym, jak doszedł, opróżnił zawartość gumki… Wylał mi ją na twarz, zanim zaprotestowałam. Co prawda wiedziałam, jak smakuje sperma, ale skoro byłam świadoma, to wiedziałam też, że czasami przez niekorzystną męską dietę, jest ona ohydna. Ta była znośna. Wymagał ode mnie, żebym jej posmakowała, więc wzięłam dłoń i zebrałam z siebie jego maź i wylizałam sobie paluszki. Ucałował moją cipkę, dziękował jej za cudowne chwile.
nie ma się czym chwalić, dać dupy za komputer... i to jeszcze pierwszy raz... ja pierdziele, świat schodzi na psy, mam nadzieję, że to zmyślona historia, chociaż nawet jeśli jest zmyślona to dobrze o tobie nie świadczy...
OdpowiedzUsuńA ja z radością stwierdzę, że jest się czym chwalić. Niech dziewczyny wiedzą, że można swoje ciało wykorzystać by mieć przyjemności materialne i cielesne. To nic złego, że swoimi umiejętnościami zarabiam kasę, prawda? :)
UsuńOczywiście, że nie. 15 latka dająca dupy 30 latkowi za komputer to patologia pełną gębą. A gość to pedofil - takich zamyka się w więzieniach na odosobnieniu. Obudzisz się kiedyś z hivem, tudzież innych syfem i Ci sie otworzą oczy, dziewczynko.
UsuńZabezpieczam się i regularnie chodzę na badania, żaden syf mi nie grozi - prędzej osobom, które zaufały swoim "ukochanym" partnerom i bzykają się z nimi bez wglądu w ich vbadania...
UsuńNie był pedofilem. Od 15 roku życia można uprawiać seks.
Więc rozumiem, ze Ty oczywiście masz wgląd w badania swoich klientów? Wygląda na to, że tak skoro jesteś taka pewna siebie, że nic Ci nie grozi. Uświadomię Cię tylko, że takie choroby wykrywa się "po", więc Twoje regularne badanie się g*wno Ci da. Nie mówie o aspekcie prawnym - 15 letni człowiek to jeszcze dziecko zarówno fizycznie jak i psychicznie. Zostałaś wykorzystana za komputer (co samo w sobie jest, kurwa żałosne) i taka jest prawda.
UsuńWidzę, że jesteś znawcą w tym temacie, ale Twoja wiedza jest nieco okrojona. Jestem zdrowa i mam to na piśmie.
UsuńJako 15-sto latka byłam bardzo dojrzała. Pasja do seksu pozostała we mnie do dziś. :)
omg! gdzie byli twoi rodzice przy wychowywaniu?
OdpowiedzUsuńMoi rodzice bardzo dobrze mnie wychowali, w końcu to od nich nauczyłam się kilku rzeczy. Często podglądałam ich przez uchylone drzwi, jak zabawiali się w łóżku. Co prawda oni nie wiedzą o moich zainteresowaniach, ale powiedzmy sobie szczerze. Czy to coś złego? :)
Usuń